Fabuła dziś i za tydzień!

                                             Cześć!

Właściwie, to ten post powinien zacząć się słowami ,,WITAJ FABUŁO!".

Nasza Alex na szczęście nie została wygnana, pozbawiona tytułu Jeźdźca Dusz ani nic w tym stylu-,,biedaczka" zbiera ziółka w Dolinie Ukrytych Dinozaurów dla Elizabeth...
Na jej niekorzyść, lodowe osty które zebrała, zostały wywąchane przez śnieżne liski i musieliśmy je gonić. Po wykonanych pracach, które sprawiły, że prawie zmarzły nam niektóre części ciała, mogliśmy już wracać do Valedale.

Już wydawało się, że na dziś to koniec przygód, dostaliśmy wiadomość od Justina. Wiedział, gdzie jest Concorde.
Tak szybko jak tylko mogliśmy, popędziliśmy galopem do Moorland, gdzie Thomas udusił swojego syna, a Maja cieszyłą się jeszcze bardziej, niż niemowlak, gdy da mu się zabawkę...

Podążaliśmy za magiczną aurą aż na wzgórze Nilmera, do cyrku WSPANIAŁEGO YDRISA...




Niestety, Justin nigdzie nie widział nowego wcielenia Concorda. Sprawdzaliśmy też klatki, ale błazen nas wygonił i dostaliśmy... MAGICZNĄ BARIERĘ....

Reszta opisu później!                                                                                                                                                                

Komentarze